Armenia chce uwolnić się od Rosji
Rząd w Erywaniu podejmuje kolejne kroki ku zbliżeniu państwa z Zachodem. To jednak może potrwać lata, bo ze wszystkich postradzieckich krajów Armenia uzależniła się od Moskwy najbardziej.
Kilka dni temu na lotnisku międzynarodowym w Erywaniu (Zwartnoc) odbyła się oficjalna ceremonia kończąca służbę rosyjskich pograniczników FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji). W uroczystości uczestniczyli wysokiej rangi ormiańscy politycy i wojskowi, którzy dziękowali Rosjanom za wieloletnią służbę, wręczali prezenty, odznaczenia i dyplomy. Po 32 latach obecności rosyjskich funkcjonariuszy na głównym lotnisku Armenii impreza ta przypominała rozwód uśmiechającego się do siebie małżeństwa. I wygląda na to, że naprawdę wielka batalia o przyszłość relacji między krajami dopiero nadchodzi.
Stosunki Armenii z Rosją gwałtownie się załamały po przegranej wojnie o Górski Karabach we wrześniu ubiegłego roku....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta