Sędziowie nie rozumieją na ogół, co to jest więzienie
Problem ze stosowaniem tymczasowego aresztowania polega na tym, że „ludowe” poczucie słuszności i sprawiedliwości rozmija się z formalnymi ograniczeniami wynikającymi z przepisów oraz z fałszywą ideologią domniemania niewinności.
Powszechnie przyjmowane jest, że praktyka tymczasowego aresztowania w Polsce jest nieprawidłowa. Jest to założenie robocze, które wynika z przyjęcia niepisanych presupozycji oraz z przeprowadzonej przez różne grupy badaczy analizy konkretnych spraw. Jest to oczywiście założenie intuicyjne, możliwe do obalenia, które pośrednio jest następnie przedmiotem dowodu. Zawsze bowiem równolegle pojawia się konieczność odpowiedzi na pytania: jaką praktykę stosowania aresztu uznalibyśmy za prawidłową? Do czego odnosimy pojęcie „nieprawidłowości”? Co jest niewłaściwego w tym, że liczba aresztów tymczasowych w ostatnich ośmiu latach drastycznie rośnie?
Ocena praktyki tymczasowego aresztowania formułowana jest więc z pozycji: jeżeli jest wadliwa, to dlaczego? Najważniejsze hipotezy są następujące:
1. Stosowanie tymczasowego aresztowania jest pochodną polityki karnej i jej surowości w Polsce.
2. Systemową przyczyną nieprawidłowości jest powszechność emocjonalnego oczekiwania, by areszt zastąpił karę pozbawienia wolności, gdy system oferuje nieudolne i długotrwałe postępowanie na drodze do wydania prawomocnego wyroku.
3. Bezpośrednią przesłanką decyzji sędziowskich jest nastawienie opinii publicznej, która oczekuje i wymusza stosowanie aresztu jako namiastkę kary.
4. Sędziowie podejmują decyzje aresztowe pochopnie, bez odpowiedniej wnikliwości oraz pod naciskiem opinii...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta