Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Jak Jimmy Carter utracił Biały Dom?

10 stycznia 2025 | Rzecz o historii | Paweł Łepkowski
Prezydent USA Jimmy Carter przemawia z okazji Dnia Niepodległości. Merced Community College, Merced (Kalifornia), 4 lipca 1980 r.
autor zdjęcia: Diana Walker/Getty Images
źródło: Rzeczpospolita
Prezydent USA Jimmy Carter przemawia z okazji Dnia Niepodległości. Merced Community College, Merced (Kalifornia), 4 lipca 1980 r.
Prezydent Jimmy Carter i jego republikański przeciwnik Ronald Reagan podają sobie dłonie, witając się przed kampanijną debatą telewizyjną na scenie Music Hall w Cleveland (Ohio), 28 października 1980 r.
autor zdjęcia: Bettmann/Getty Images
źródło: Rzeczpospolita
Prezydent Jimmy Carter i jego republikański przeciwnik Ronald Reagan podają sobie dłonie, witając się przed kampanijną debatą telewizyjną na scenie Music Hall w Cleveland (Ohio), 28 października 1980 r.
Jimmy Carter pracujący przy biurku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. Waszyngton, 24 stycznia 1979 r. Carter zmarł 29 grudnia 2024 r. w swoim domu w Plains (Georgia). Miał 100 lat i był najdłużej żyjącym prezydentem w historii USA
autor zdjęcia: PAP/EPA
źródło: Rzeczpospolita
Jimmy Carter pracujący przy biurku w Gabinecie Owalnym w Białym Domu. Waszyngton, 24 stycznia 1979 r. Carter zmarł 29 grudnia 2024 r. w swoim domu w Plains (Georgia). Miał 100 lat i był najdłużej żyjącym prezydentem w historii USA

Podczas debaty telewizyjnej 28 października 1980 r. Reagan całkowicie zdominował ubiegającego się o reelekcję Cartera. Efekt debaty był piorunujący: Carter przegrywał we wszystkich sondażach, a dzień wyborów przyniósł jeden z największych politycznych nokautów w historii Ameryki.

W drugiej połowie XX w. zmieniła się perspektywa w amerykańskiej polityce społecznej. Nikt nie postrzegał pomocy socjalnej jako przywileju przyznawanego nielicznym, którzy z nie swojej winy popadli w ubóstwo. Rozdawnictwo środków publicznych stało się normą. Przed wyborem Franklina Delano Roosevelta na prezydenta polityk, który obiecywał bezmyślne rozdawanie pieniędzy publicznych, a więc pochodzących z kieszeni obywateli, nie miał szansy na zdobycie zaufania wyborców. Dopiero katastrofa społeczna, jaką przyniósł wielki kryzys lat 30. XX w., zmieniła optykę Amerykanów. Wolny rynek zaczęto przyrównywać do Dzikiego Zachodu, gdzie nie panują żadne prawa. Krzewiciele różnych odmian socjalizmu głosili, że nikt nie ponosi winy za własną biedę. Zaczęli przekonywać opinię publiczną, że pomoc socjalna nie jest przywilejem, ale prawem.

Zgubne skutki socjalliberalizmu lat 60.

Większość wyborców z uznaniem przyjęła „nową filozofię opieki społecznej”, w myśl której każdemu przysługiwała część wspólnego bogactwa. Szczególny udział w realizacji tego celu mieli prezydenci John F. Kennedy i Lyndon B. Johnson. W latach 60. XX w. demokraci zaczęli realizować programy pomocowe w ramach projektu „Wielkiego Społeczeństwa”, takie jak np. wsparcie socjalne dla rodziców mających na...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 13071

Wydanie: 13071

Spis treści
Zamów abonament