Wiele śledztw było na pokaz
– Wszystko działo się po to, aby epatować opinię publiczną faktem prowadzenia postępowania, co z kolei miało stawiać określone osoby w negatywnym świetle. Chodziło zatem o to, aby maksymalnie przedłużać postępowanie i stawiać osoby pod presją – mówi prokurator Jarosław Onyszczuk.
Specjalny zespół śledczych w Prokuraturze Krajowej został powołany w sierpniu 2024 r. do zbadania spraw „starych” z lat 2016–2023. Chodzi o postępowania w latach, kiedy prokuratorem generalnym był Zbigniew Ziobro. Od sierpnia przeanalizowano 200 spraw. Wynik? W 163 sprawach wykryto nieprawidłowości. Czy to dużo?
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że tylko w 37 przypadkach nie stwierdzono zastrzeżeń, to można stwierdzić, że poziom pracy prokuratury w latach 2016–2023 był słaby. W dużej mierze tak było, albowiem prokuratura swój wizerunek opierała bardziej na zabiegach PR-owych aniżeli dbałości o rzetelną i obiektywną pracę. Pojęcie niezależności miało jedynie charakter fasadowy.
Oczywiście były badane tzw. sprawy wrażliwe. To bardzo specyficzna grupa spraw, albowiem obejmuje ona postępowania dotyczące polityków lub takiego zakresu przedmiotowego, który władza chciała wykorzystać dla swoich celów. Jednak mając na względzie tę kategorie spraw, to rzeczywiście liczba nieprawidłowości jest bardzo duża.
Jakiego kalibru? O jaką kategorię spraw chodzi?
Opisane w raporcie uwagi mają różny charakter. Zarzucamy w nim nieuzasadnione odmowy wszczynania postępowań, szczególnie wobec osób powiązanych z władzą, ale z drugiej strony nadzwyczaj szybkie wszczynanie postępowań wobec przeciwników, a następnie ich kontynuowanie mimo braku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)