Przejście na rolnictwo regeneratywne to nie rewolucja
Wdrażając rolnictwo regeneratywne, jesteśmy w stanie zredukować nawet ok. 40 proc. emisji pochodzących obecnie z systemu żywieniowego w Unii Europejskie do 2050 r. – mówi Michał Siwek z BNP Paribas Bank Polska.
Produkcja i dystrybucja żywności, w tym także rolnictwo, nie kojarzą się tak powszechnie z emisją CO2 czy innych gazów cieplarnianych jak przemysł i budownictwo. A jak to wygląda w rzeczywistości – jaki jest udział emisji z rolnictwa i przemysłu spożywczego w ogólnym bilansie działalności człowieka?
Faktycznie, w dyskusji o zmianach klimatu często pomijamy system żywnościowy, chociaż cały łańcuch produkcji i dystrybucji żywności odpowiada za około jedną trzecią emisji gazów cieplarnianych. I mówimy tu o gazach cieplarnianych wyprodukowanych przez system żywnościowy, o którym zbyt rzadko myślimy holistycznie. Niszczenie środowiska naturalnego zaczynamy często od zmiany sposobu użytkowania gruntu, przekształcając naturalny habitat pod uprawę soi, oleju palmowego czy pod wypasanie bydła. Gdybyśmy jedną trzecią globalnych emisji gazów wyprodukowanych przez system żywnościowy potraktowali jako 100 proc., to za ok. 30 proc. odpowiada sposób użytkowania gruntu, a za ok. 40 proc. produkcja rolna. Mniej więcej 10 proc. emisji przypada na przetwórstwo, czyli duże firmy spożywcze, w tym 4 proc. na opakowania, a 5 proc. na transport. Za ok. 5 proc. emisji odpowiada sprzedaż detaliczna, a za 3 proc. – nasze lodówki, zamrażarki i kuchenki. Dużo więcej, bo nawet do 10 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta