Depeche Mode w PRL
Album Leszka Gnoińskiego przypomina pierwszą wizytę grupy w 1985 roku.
Powiedzieć, że pierwsza wizyta Depeche Mode w komunistycznej Polsce opisana w „Depeche Mode. Iron Curtain. Warsaw 1985” miała tę samą rangę jak dwa koncerty The Rolling Stones w Sali Kongresowej w 1967 r. byłoby pewnie przesadą. Jednak „każde pokolenie ma swój czas” najważniejszy dla siebie, zaś mit przyjazdu Depeche Mode wzmacnia ówczesna izolacja PRL po stanie wojennym i zduszeniu Solidarności, zimna wojna oraz istnienie żelaznej kurtyny.
Dlatego pojawienie się w Warszawie zespołu grającego nową muzykę elektroniczną (Depeche Mode nie lubią określenia new romantic) było wielką sensacją, tym bardziej że od „Some Great Reward Tour” zaczęła się ogólnoświatowa sława grupy, która dziś należy do grona największych globalnych gwiazd.
Jak napisał w słowie wstępnym Marcin Cichoński, był to „koncert definiujący”, dla wielu fanów pierwszy, na którym oglądali zachodnie gwiazdy. Bilety kosztowały 1300 zł. Pół litra wódki 103 zł. Taki był wtedy przelicznik. To był czas, kiedy „Rzeczpospolita” informowała o Światowym Festiwalu Młodzieży i Studentów w Moskwie.
Nocleg w Victorii
Depeche Mode zamieszkali w Hotelu Victoria, jedynym według Polaków spełniającym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta