Szykujmy się na „kulturę” Zuckerberga
Jeżeli rząd Donalda Tuska chce zadbać o bezpieczeństwo kompleksowo, musi wziąć pod uwagę bezpieczeństwo Polek i Polaków w sieci, a szczególnie kwestię cyberprzemocy wobec kobiet.
Właśnie teraz osiągnięcia emancypacyjne i równościowe, także w internecie, zaczynają być ośmieszane i kwestionowane. Giganci technologii odchodzą od wypracowanych mechanizmów zwalczania dezinformacji i przeciwdziałania cyberprzemocy w imię „wolności słowa” i „walki z cenzurą”. W państwach Unii Europejskiej, w tym w Polsce, mamy jednak szansę się przed tym obronić. Przyjęta rok temu unijna dyrektywa w sprawie zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej wprowadza kryminalizację niektórych zachowań przemocowych w internecie.
Krytykowana za brak kompleksowości i ambicji, dyrektywa wyznacza jednak minimalne standardy – oznacza to, że Polska w procesie jej implementacji może wyznaczyć dużo wyższe. Pozwoli to lepiej chronić osoby najczęściej doświadczające cyberprzemocy, czyli kobiety i mniejszości. Apel European Fem Institute skierowany do premiera Donalda Tuska w tej sprawie, wsparty przez sto osób nauki, prawa, kultury, biznesu i organizacji pozarządowych, pokazuje, jak Polska może dobrze implementować tę dyrektywę.
Jeszcze za czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa w 2020 r. Mark Zuckerberg mówił o konieczności lepszej regulacji „Big Tech” w celu ochrony wartości demokratycznych i wspierania innowacji przy jednoczesnej ochronie ludzi. Dziś, pięć lat później, Facebook idzie w kierunku liberalizacji i deregulacji, rezygnując z fact- checkingu – czyli jednego z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)