Wyciek kompromituje Pentagon
Sekretarz obrony Pete Hegseth twierdzi, że nikt nie ujawnił planów wojennych USA. W 2016 roku za znacznie mniejsze złamanie reguł bezpieczeństwa Hillary Clinton miała, zdaniem Donalda Trumpa, siedzieć w więzieniu.
Brak profesjonalizmu Pentagonu jest oczywisty. 11 marca redaktor naczelny znanego pisma „The Atlantic” Jeffrey Goldberg dostał od doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego zaproszenie do dołączenia do zespołu o kryptonimie „Huthi PC small group”. Okazało się, że poza nim należy do niej 18 innych osób: kluczowych członków administracji Donald Trumpa. Jest więc i sekretarz obrony Pete Hegseth, wiceprezydent J.D. Vance, doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Mike Waltz, szefowa wywiadu Tulsi Gabbard czy szef CIA John Ratcliffe. Ale do tego zespołu został też wprowadzony wysłannik dyplomatyczny Trumpa Steve Witkoff, choć formalnie nie ma on żadnego stanowiska rządowego. Pisząc z Moskwy, gdzie prowadził rozmowy z Putinem, okazał się jedną z kluczowych postaci ekipy Trumpa.
Dwa dni później Goldberg zaczął otrzymywać szczegółowe dane o planowanym uderzeniu na Huti w Jemenie: miejsce ataku, rodzaj użytej broni i jednostek, które mają przeprowadzić operację. Kilka godzin potem atak faktycznie został przeprowadzony.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
