Netanjahu znów pierwszy u Trumpa
O amerykańskich cłach pierwszy z prezydentem USA rozmawia premier Izraela. Czy zaplanują też razem atak na Iran?
Beniamin Netanjahu po raz drugi jest pierwszy w Białym Domu. To on wyprzedził wszystkich innych zagranicznych przywódców, odwiedzając Donalda Trumpa po inauguracji na początku lutego.
Po ogłoszeniu przez amerykańskiego prezydenta ceł dla prawie wszystkich krajów świata (dla Izraela 17-procentowe), co wstrząsnęło rynkami, też pierwszy dostał zaproszenie. Spotkanie w Białym Domu zaplanowano na poniedziałek wieczorem polskiego czasu.
Wyróżniany
Premier Netanjahu w sobotę wieczorem pochwalił się, że dostał od Trumpa zaproszenie do Waszyngtonu. Rządowe biuro prasowe podkreśliło, że jest bardzo zadowolony, iż będzie pierwszym zagranicznym przywódcą składającym wizytę w Białym Domu po ogłoszeniu ceł. Uznał to za dowód „osobistych i ciepłych” więzi z Trumpem.
Skąd te więzi, skąd to wyróżnienie? – Są dwa główne powody. Po pierwsze otoczenie Trumpa jest bardzo proizraelskie. Z wielu różnych powodów silnie wspierają Izrael wiceprezydent J.D. Vance, sekretarz stanu Marco Rubio czy doradca ds. bezpieczeństwa Michael Waltz, wszyscy są bardzo prawicowi. Po drugie Trump wybrał Netanjahu do rozmowy o cłach nie dlatego, że Izrael jest ważnym graczem gospodarczym, bo nie jest. On lubi mocnych asertywnych...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
