Uzależnieni od zagranicy
Konsekwencje braku leków mogą być gorsze niż rosyjska inwazja. Dlatego trzeba je produkować w Polsce – mówi Barbara Misiewicz-Jagielak z Polpharma SA.
Polpharma produkuje co trzeci lek, który trafia do polskich szpitali. Jednocześnie tylko w przypadku ok. 1 proc. leków refundowanych przez państwo produkcja opiera się na substancjach czynnych (API) wytwarzanych w Polsce, co oznacza poważne problemy w przypadku zerwania łańcuchów dostaw. To jest problem firmy farmaceutycznej, czy to jest już problem państwa?
W każdym kraju to jest sprawa rządu. To Ministerstwo Zdrowia dba o to, żeby leki niezbędne dla życia i ratowania zdrowia były dostępne dla pacjentów w każdej chwili, niezależnie od sytuacji geopolitycznej, epidemicznej. Firma farmaceutyczna, jak każde przedsiębiorstwo, produkuje to, na co znajdzie zbyt. I musi to być działalność rentowna. To jest podstawa działalności biznesowej każdego przedsiębiorstwa. My możemy praktycznie wszystko produkować w Polsce – mamy tego typu technologie – natomiast jeżeli zaczniemy produkować leki, które są sprowadzane zza granicy po o wiele niższych cenach, na przykład od producentów azjatyckich albo od firm globalnych, no to my zostaniemy z tymi lekami w magazynie.
Ministerstwo Zdrowia zabezpiecza teraz dostęp do leków?
Zauważyłam, że Ministerstwo Zdrowia działa trochę w osamotnieniu. Niedawno opracowano polską listę leków krytycznych. To są te leki, które...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)