Czy polska gospodarka jest przeregulowana
Większość ankietowanych przez nas ekonomistów zgadza się z tezą, że gospodarka cierpi na nadmiar regulacji, co w efekcie negatywnie wpływa na jej konkurencyjność i tempo wzrostu.
„Maczety w ruch” – tymi słowami premier Donald Tusk zakończył tweeta, w którym informował w marcu o przekazaniu do realizacji pierwszego pakietu deregulacyjnego. Było to 111 propozycji zmian przepisów zebranych w ramach inicjatywy Rafała Brzoski.
Duch „uwalniania przedsiębiorczości” unosi się nad Europą po jesiennej publikacji raportu Mario Draghiego, w którym luzowanie regulacyjnej śruby było jedną z recept na poprawę konkurencyjności unijnej gospodarki. Jednocześnie biznes duże nadzieje pokłada w obecnej polskiej prezydencji, licząc, że to okazja do spozycjonowania się jako europejski lider w procesie deregulacji, i przedstawiając nasze spojrzenie na część procesów (np. transformacji energetycznej czy szeroko pojętego raportowania). Tym bardziej że wiele obowiązków firm wynika nie z inicjatyw na poziomie krajowym, ale unijnym.
Inna sprawa, czy porównanie z maczetami – acz użyte w kontekście walki z „gąszczem” absurdów – było najtrafniejsze, bo w tym zapale można pociąć i regulacje wartościowe np. dla konsumentów. W kampanii prezydenckiej pojawiają się postulaty wyrzucania dwóch przepisów przy przyjęciu jednego, niemniej wielu ekonomistów podkreśla, że to nie liczba regulacji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)