O tym, co będę robił, zdecyduje KRS
Jeśli decyzja o odwołaniu okaże się nieskuteczna, to nadal będę wykonywał swoją pracę – mówi Przemysław Radzik, sędzia SA w Warszawie, odwołany z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
Przyjął pan do wiadomości decyzję ministra Adama Bodnara o odwołaniu z funkcji zastępcy rzecznika sędziów sądów powszechnych?
Wiem o niej jedynie z mediów. Myślę, że media nie kłamią.
Będzie pan ją respektował?
Decyzja ministra o odwołaniu mnie z funkcji zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych jest oczywiście bezprawna. Pytanie, czy jest skuteczna? Moim zdaniem nie jest skuteczna. Zwrócę się w tej sprawie do Krajowej Rady Sądownictwa, jako organu, który stoi na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Jeśli okaże się, że pomimo bezprawności decyzja jest skuteczna, wówczas nie będę wykonywał czynności rzecznika, natomiast w przeciwnym wypadku będę nadal wykonywał swoją pracę.
Ma pan świadomość, że takiej decyzji od ministra sprawiedliwości domagało się wielu sędziów, i to od wielu miesięcy?
Tak, mam tego świadomość. To był główny postulat Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Ostatnio, na pierwszym miejscu wśród 20 postulatów wymieniono odwołanie trzech rzeczników dyscyplinarnych sędziów sądów powszechnych. Na dziewiętnastym miejscu, wśród postulatów, pojawiła się jeszcze kwestia zawodowego zniszczenia nas, rzeczników, w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Minister...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)