Pożegnanie z Polską
Niemiecki kanclerz nieczęsto gościł w Warszawie. Tym bardziej symptomatyczna była środowa wizyta, wyłącznie u Donalda Tuska.
Przyjazd Scholza w ostatnich dniach sprawowania urzędu mógł zaskakiwać, gdyż prócz kurtuazyjnych i symbolicznych akcentów był w zasadzie pozbawiony politycznych treści. Te są już w gestii przyszłego rządu kanclerza Friedricha Merza, który spodziewany jest w Warszawie tuż po objęciu władzy. Stanie się to najprawdopodobniej 6 maja tego roku, gdy nowy gabinet zostanie zaakceptowany przez Bundestag.
Nie brak też pytań, dlaczego właściwie polski premier wyraził zgodę na pożegnalną wizytę Scholza w sytuacji, gdy w Polsce trwa kampania prezydencka.
– Podczas swojej pożegnalnej wizyty Scholz wyraźnie dążył do pojednawczego zakończenia kadencji, jeśli chodzi o stosunki z Polską, a zwłaszcza z polskim premierem. W sytuacji wielu głosów krytyki pod swoim adresem, zarówno z Polski, jak i z Niemiec, Scholz pragnął pozostawić po sobie spuściznę, która w relacjach z Polską nie jest wyłącznie negatywna – mówi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
