Jaka Polska po wyborach
Znów mamy plebiscyt. Możemy tego nie lubić, możemy się sprzeciwiać, ale tak już będzie. Może nawet przez dekady.
Naturą współczesnej polityki jest polaryzacja, coraz bardziej skrajna. I skądinąd słuszne dowodzenie, że Polska nie powinna wybierać między czernią i bielą, Donaldem Tuskiem i Jarosławem Kaczyńskim, nic tu nie zmieni. Z szacunkiem dla wielu mniej reprezentatywnych kandydatów, a jeszcze większym dla ich wyborców, to już kampania przed pierwszą turą pokazała, że liczą się dwie formacje. I przekonanie, że uda się między nimi wbić trzeciej drodze, kandydatowi neutralnemu, obywatelskiemu, godzącemu zwaśnione strony, nie doczekało się potwierdzenia.
Nie to, że polityka wyklucza polifonię; ta jest potrzebna i możliwa zarówno w samorządzie, jak i na szczeblu parlamentu, ale kiedy idzie o grę naprawdę twardą, o przyszłe losy kraju, wspieramy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)