Bezsilność sztabu Trzaskowskiego
Wybory prezydenckie mogą rozstrzygnąć się już w ten piątek i niedzielę, gdy czekają nas debata telewizyjna i marsze poparcia.
– Kampania przypomina tę prezydencką z 2015 roku, kiedy faworytem też był Bronisław Komorowski – mówi prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Sondaże przedwyborcze, takie jak te przeprowadzone przez IBRiS czy Pollster, wskazują jednak na przewagę Rafała Trzaskowskiego (np. 53,9 proc. dla Trzaskowskiego wobec 46 proc. dla Nawrockiego w sondażu IBRiS). Wynik zależał będzie od mobilizacji elektoratu, frekwencji i decyzji wyborców innych kandydatów z pierwszej tury, takich jak Sławomir Mentzen czy Grzegorz Braun, ale też od tego, jak będzie prowadzona kampania wyborcza, a z tym problem ma sztab Trzaskowskiego, Koalicja Obywatelska i rząd Donalda Tuska, który nie potrafi odnaleźć się w kampanijnej rzeczywistości.
Powyborcza mizeria
Problemy Rafała Trzaskowskiego zaczęły się na długo przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. – On powinien był zacząć kampanię od zrzeknięcia się członkostwa w PO, czym zamanifestowałby, że będzie prezydentem bezpartyjnym. To zaniedbanie wykorzystuje teraz Nawrocki i PiS – ocenia prof. Dudek.
W pierwszej turze Rafał Trzaskowski uzyskał 31,36 proc., a Karol Nawrocki 29,54 proc. Z informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że sztab Trzaskowskiego był przygotowany nawet na gorszy scenariusz. – Mieliśmy też rozpisany wariant, że Rafał jest drugi. Ale nie ukrywam, że liczyliśmy, że wynik będzie jednak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
