Nie twierdzę, że wszystko się udało
Jako polityk cieszę się, że Rafał Trzaskowski na terenach dotkniętych powodzią w większości przypadków albo zwyciężył, albo znacząco poprawił swój wynik – mówi Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi.
Co się udało, a czego się nie udało w sprawie odbudowy po powodzi?
To osoby poszkodowane powinny to oceniać. Już na samym początku jasno określiłem priorytety. Podstawowe media były dostępne niemal od pierwszych dni po powodzi. Następnie w ciągu kilku tygodni zostały uruchomione wypłaty zasiłków oraz środki finansowe na szkoły, przedszkola, infrastrukturę wodno-kanalizacyjną, bieżące, pilne naprawy. Niezwykle ważne było natychmiastowe wsparcie infrastruktury oświatowej i wodno-kanalizacyjnej – uznaliśmy ją za krytyczną i tu skoncentrowaliśmy w pierwszej kolejności naszą pomoc. To były działania wymagające ogromnej koordynacji i należały do najtrudniejszych.
A co poszło nie tak?
Początkowo brakowało nam komfortu decyzyjnego w zakresie lokalizacji zbiorników retencyjnych oraz odbudowy infrastruktury hydrologicznej. Kiedy obejmowałem tę funkcję, nie mogłem podejmować decyzji w oparciu o rzetelne dane, bo Wody Polskie nimi nie dysponowały. Przez lata rządów PiS nikt nie zajął się m.in. ewidencją działek na terenach zalewowych. Zaniedbania ekipy Morawieckiego doprowadziły do pęknięcia tamy w Stroniu Śląskim, co miało katastrofalne skutki dla Ziemi Kłodzkiej. PiS zostawił ludzi na pastwę losu.
Musieliśmy rozpocząć zbieranie informacji praktycznie od zera. W rekordowym czasie przygotowaliśmy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
