KO chciała ułatwić sobie wybory?
Tuż przed ciszą wyborczą posłowie KO złożyli projekt o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym. Ich plany pokrzyżuje wybór Karola Nawrockiego.
604,4 tys. – tyle głosów w niedzielnych wyborach prezydenckich oddali Polacy za granicą. Spośród nich aż 63,49 proc. wskazało Rafała Trzaskowskiego. I w kolejnych wyborach, parlamentarnych w 2027 roku, głosów na kandydatów KO mogłoby być jeszcze więcej. Do tego mogłaby doprowadzić nowelizacja kodeksu wyborczego, którą nieoczekiwanie w Sejmie złożyli posłowie tego klubu. Trafiła do laski marszałkowskiej w piątek przed ciszą wyborczą i zakłada rozszerzenia możliwości głosowania korespondencyjnego.
To ostatnie przysługuje obecnie wyłącznie osobom powyżej 60. roku życia, niepełnosprawnym lub przebywającym na kwarantannie lub w izolacji. Posłowie PO chcieliby, aby głosowanie korespondencyjne stało się możliwe dla wszystkich wyborców i wszystkich typów wyborów poza elekcjami wójta, rad gmin, powiatów i sejmików województwa. Projekt posłów KO zakłada, że zamiar głosowania korespondencyjnego w kraju wyborca miałby zgłosić wójtowi do 13. dnia przed dniem wyborów, zaś za granicą – konsulowi, tyle że w dłuższym terminie, bo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
