Porzucona zbrojeniówka
Choć przychody firm są rekordowe, to wciąż nie wiadomo, kto odpowiada w rządzie za ten obszar, a decyzje się ślimaczą. Bez zmiany tego podejścia nasz przemysł nie będzie się liczył w Europie.
W piątek premier Donald Tusk ma odwiedzić zakłady Mesko w Skarżysku-Kamiennej, które są częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Jeśli w ostatniej chwili nie zmienią się plany, ogłosi, że zakończono inwestycję, dzięki której firma będzie mogła produkować 250 mln sztuk amunicji małokalibrowej rocznie. Jest to efekt tzw. projektu 400, który rozpoczął się jeszcze w… 2019 r. i został zrealizowany z kilkuletnim opóźnieniem. Skąd ten poślizg?
– Na termin całkowitego zamknięcia „projektu 400” składa się wiele czynników, które spowodowały zmiany harmonogramu: epidemia koronawirusa, wojna w Ukrainie, bardzo duży wzrost cen materiałów i urządzeń, wydłużenie terminów dostaw – odpowiedzieli nam pracownicy PGZ. Niemniej jednak teraz faktycznie już jesteśmy blisko końca tej epopei.
Rząd śpieszy się powoli
Amunicji małokalibrowej nie należy jednak mylić z wielkokalibrową, czyli np. 40-kilogramowymi...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta