Obligacje zerokuponowe a estoński CIT: spór o przychody pasywne
Zdaniem fiskusa w przypadku inwestowania w obligacje przychodem pasywnym jest kwota wykupu obligacji przez emitenta. Może to skutkować utratą prawa do estońskiego CIT. WSA w Poznaniu nie zgodził się z tym poglądem.
Estoński CIT, czyli ryczałt od dochodów spółek, miał stanowić odpowiedź ustawodawcy na potrzebę uproszczenia rozliczeń podatkowych oraz impuls dla reinwestowania zysków przez przedsiębiorstwa. Intencja ustawodawcy była jednoznaczna: preferencja dla aktywnej działalności gospodarczej. W praktyce jednak istotnym problemem stało się rozróżnienie, co rzeczywiście jest działalnością aktywną, a co należy zakwalifikować jako działalność pasywną. Dotyczy to również inwestowania w obligacje, w tym obligacje zerokuponowe. Według organów skarbowych przychodem pasywnym w tej sytuacji nie jest dyskonto, a kwota wykupu obligacji (wartość nominalna) przez emitenta. Stanowisko to jest dość zaskakujące i uważamy, że prowadzi ono do nadinterpretacji przepisów.
Czym są obligacje zerokuponowe
Obligacje zerokuponowe to instrumenty finansowe, które nie wiążą się z wypłatą odsetek w trakcie trwania obligacji. Zysk inwestora wynika z dyskonta, czyli zakupu papieru wartościowego poniżej wartości nominalnej i wykupu po tej wartości. Mechanizm ten można porównać do udzielenia pożyczki na stałe oprocentowanie przez cały okres kredytowania. Zatem przychód po stronie inwestora (pożyczkodawcy) powstaje w momencie wykupu obligacji (spłaty pożyczki) przez emitenta (pożyczkobiorcę), wyłącznie jako różnica między ceną nabycia obligacji (kwotą główną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)