Zabytki nie są kłopotem, ale bywają poważnym wyzwaniem
Niedostateczne pieniądze i nieczytelne przepisy, to dwa główne problemy, z jakimi borykają się samorządy, opiekując się zabytkami. Wymieniają je wielkie miasta i małe gminy wiejskie.
Trudno jest wytłumaczyć części mieszkańców, że drewniane okna w cieszyńskim ratuszu kosztują 1,8 mln zł. Taka sama liczba okien w nowoczesnym budownictwie kosztowałaby jedną trzecią tej kwoty – mówi Gabriela Staszkiewicz, burmistrz Cieszyna. Chociaż podkreśla, że zabytki nigdy nie są kłopotem dla władz lokalnych. Są wartością dodaną dla samorządu. – Utrzymanie ich jednak w dobrej kondycji jest dla nas wyzwaniem – przyznaje Staszkiewicz. Miasto szczęśliwie nie było zburzone ani w trakcie I, ani II wojny światowej, dlatego wiele kamienic w jego centrum ma wartość zabytkową. Samorząd jest właścicielem lub współwłaścicielem wielu z nich. Ma też w nich lokale użytkowe.
– Inwestycje pod ścisłym nadzorem konserwatorskim oznaczają wydłużenie procesu inwestycyjnego oraz dodatkowe koszty – mówi burmistrz Cieszyna. Samorząd część pieniędzy, które otrzymuje od najemców lokali użytkowych, przeznacza na specjalny fundusz renowacyjny, z którego korzystają także prywatni właściciele kamienic. M.in. dzięki temu Cieszyn to jedno z niewielu miast w Polsce, w którym witryny sklepowe w centrum wyglądają podobnie: są to drewniane, ciężkie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)