Polscy freelancerzy najczęściej pracują po godzinach
Większość wolnych strzelców działających w najbardziej popularnych specjalizacjach traktuje te usługi jako dodatkowe źródło swoich dochodów do pensji na etacie. Duża część z nich bazuje też na zleceniach od stałych klientów.
Freelancing staje się naturalnym przedłużeniem pracy na etacie – twierdzą eksperci platformy Useme, podsumowując wyniki swego niepublikowanego jeszcze raportu z badania, które w ubiegłym roku objęło prawie 1,2 tys. wolnych strzelców działających w siedmiu popularnych specjalizacjach. „Rzeczpospolita” jako pierwsza opisuje raport, który porównuje m.in. doświadczenie zawodowe, wykształcenie, ilość realizowanych zleceń, specyfikę klientów, a także zarobki polskich freelancerów.
Jak zwraca uwagę Przemysław Głośny, prezes Useme, freelancing już dawno przestał być rynkową niszą; wiele firm, zwłaszcza tych mniejszych, coraz częściej poszukuje osób do realizacji konkretnych zadań, chcąc np. uzupełnić kompetencje stałego zespołu. Widać to zresztą po wynikach badania, według którego freelancing ewoluuje w kierunku bardziej stabilnych form współpracy. Freelancerzy, niezależnie od branży, polegają na stałych klientach.
Potrzeba stabilności
Najczęściej (w ponad 80 proc.) na długofalowych relacjach biznesowych bazują copywriterzy, tłumacze, webdeveloperzy oraz specjaliści od grafiki, designu i 3D. – Jednocześnie coraz większe znaczenie mają krótkie, elastyczne...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
