Paradoksy adaptacji klimatycznej
Zamiast wzmacniać odporność miast na susze i ulewy, wspieramy kanalizację i betonowanie.
Polskie miasta mogą sięgać po znaczne środki z funduszy europejskich na adaptację do zmian klimatu, w tym rozwój zielonej retencji. Jednak skostniałe przepisy skutecznie hamują ich wykorzystanie. Zamiast wzmacniać odporność miast na susze i ulewy, wspieramy kanalizację i betonowanie.
Samorządy mogą ubiegać się o wsparcie m.in. w ramach programu FEnIKS, a także instrumentów regionalnych na inwestycje związane z błękitno-zieloną infrastrukturą.
Retencja miejska, ogrody deszczowe, parki infiltracyjne czy systemy zbierania deszczówki – to rozwiązania, które mają przeciwdziałać skutkom zmian klimatu. W teorii więc wszystko się zgadza: fundusze, cele środowiskowe, lokalne plany adaptacji. W praktyce jednak wiele projektów napotyka poważne bariery już na etapie przygotowania lub wdrażania. Kluczowe powody? Sztywne i nieadekwatne przepisy, niejasne definicje, obowiązek pozwoleń wodnoprawnych i brak stałego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)