Obciążenie czy motor wzrostu?
ESG | Łańcuch wartości
W ostatnich miesiącach w debacie publicznej pojawił się nowy „winowajca” spowolnienia innowacyjności i spadku efektywności w firmach. Na celowniku znalazły się regulacje ESG – postrzegane jako zbyt skomplikowane, kosztochłonne i obciążające przedsiębiorców. Często to właśnie w nich upatruje się źródła zahamowania rozwoju. Nic w tym dziwnego, skoro na polskim rynku niewiele jest firm, które na bazie zrównoważonej transformacji zbudowały nowy, dochodowy biznes. Tych, którzy patrzą na niego dodatkowo przez pryzmat łańcucha wartości, jest jeszcze mniej, zważywszy na spore wyzwania z tym związane. I chociaż pakiet Omnibus wprowadzi uproszczenia w tym obszarze, to podejście oparte na łańcuchu wartości niesie z sobą konieczność zmiany paradygmatu działania przede wszystkim w obszarach strategii, zakupów i inwestycji. O czym zatem należy pamiętać, by rozsądnie podejść do uwzględniania ESG w łańcuchu wartości?
Na początku są dane
Pierwsze wyzwanie to konieczność zebrania ogromnej ilości danych. Zwykle pierwszym jego etapem jest diagnoza stanu obecnego (tj. inwentaryzacja posiadanych danych, ocena ich jakości, formatu, odpowiedzialności itp.), a następnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)