Trump, Europa a sprawa polska
Polski rząd nie może pozycjonować się głównie na kontrze do europejskich inicjatyw – pisze analityk ECFR.
Odkąd do Białego Domu wrócił Donald Trump, Europa musi coraz częściej mierzyć się z otwartą wrogością Stanów Zjednoczonych. Administracja amerykańska miesza się w wybory, wyśmiewa europejskie wartości i wymusza na Europie kolejne niekorzystne rozwiązania – w dziedzinie polityki handlowej, cyfrowej, klimatycznej, w sprawie wojny za naszą wschodnią granicą. Ostatnie dni – stojące pod znakiem nowego amerykańskiego planu pokojowego dla Ukrainy, który oznaczałby jej de facto kapitulację – powinny pozbawić złudzeń niedowiarków.
Na razie nikt nie śmie Trumpowi podskakiwać. „Tylko wyobraźcie sobie, jaki by to wywołało chaos” – odpowiedziała kilka tygodni temu szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, na pytanie, dlaczego Bruksela nie postawiła się Waszyngtonowi w sprawach handlowych. Latem UE zaakceptowała umowę na bardzo nierównych warunkach – głównie dlatego, że większość krajów członkowskich bała się tego, czym może skończyć się eskalacja: zarówno dla gospodarki, jak i dla bezpieczeństwa.
Nie mamy planu B
W Europie Zachodniej trwa jednak ożywiona dyskusja na temat tego, jak uchronić się przed najbardziej zgubnymi ingerencjami Trumpa w sprawy kontynentu i jak przygotować się do sytuacji, kiedy Europa nie będzie mogła już na Amerykanach zwyczajnie polegać.
W Polsce to jednak wciąż temat tabu. W końcu naszym głównym zagrożeniem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
