Między literą prawa a realną ochroną
Sygnaliści po polsku | Rok po wejściu w życie ustawy
Ustawa o ochronie sygnalistów, która weszła w życie we wrześniu 2024 roku, miała wypełnić ponaddwuletnią lukę między unijną dyrektywą a praktyką krajową. Po latach oczekiwań Polska wreszcie wprowadziła przepisy, które – w założeniu – zapewniają osobom zgłaszającym naruszenia poufność, ochronę przed odwetem i bezpieczne kanały komunikacji.
Minął rok. W tym czasie setki instytucji publicznych i firm wdrożyły nowe procedury, ale wciąż zbyt często są to rozwiązania formalne – niepoparte realną kulturą zaufania. Sygnaliści nadal obawiają się ujawnienia tożsamości, utraty pracy, izolacji w zespole. Dwa głośne przypadki z 2025 roku pokazują, że samo prawo nie wystarczy, jeśli brakuje świadomości, jak z niego korzystać.
Gdy poufność kończy się na biurku ministra
Na początku 2025 roku media opisały historię sygnalistki z Uniwersytetu Szczecińskiego, która zgłosiła Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego nieprawidłowości dotyczące władz uczelni. Kobieta zwróciła się o zachowanie anonimowości – zgodnie z ustawą. Minister przekazał jednak jej dane rektorowi uczelni, argumentując to potrzebą „wyjaśnienia sprawy”. Z punktu widzenia prawa doszło do złamania zasady poufności, a z punktu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)