Zakładnicy w wojnie pałaców
Prezydent zawetował „ustawę łańcuchową”, by dołożyć premierowi, a nie dlatego, że ma jakieś sensowne rozeznanie w kwestii wielkości kojców. W ten sposób uderzył nie tylko w Donalda Tuska, ale przede wszystkim w psy. I swoich najmłodszych wyborców.
Metoda Karola Nawrockiego jest prosta. Dorwać Tuska z jego ustawami za wszelką cenę. Kiedy tylko się da. Znaleźć byle szczegół, byle drobiazg, by przedstawić publicznie jakiekolwiek, często ledwo trzymające się kupy, uzasadnienie dla weta. W tej formule pretekstem może być cokolwiek, bo każdy akt prawny niesie za sobą jakąś kontrowersję. Od tego zresztą jest prawo, by ingerować w sfery nieuregulowane czy źle uregulowane, by tworzyć akceptowany przez większość system prawny. Przez większość! – podkreślam. Bo zawsze przecież znajdzie się mniejszość, która z regulacji będzie niezadowolona. By sięgnąć – dla przykładu – po argument ad absurdum; środowisko zawodowych złodziei nigdy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)