Kiedy się podpalisz
KURDOWIE W BERLINIE
Niemcy uważają ich za komunistów lub terrorystów, a na walkę o wolny Kurdystan patrzą oczami Turcji
Kiedy się podpalisz
JERZY HASZCZYńSKI
zberlina
Solidna kamienica w berlińskiej dzielnicy Kreuzberg. W olbrzymim pokoju na pierwszym piętrze ponad stu mężczyzn wpatruje się w telewizor. W milczeniu oglądają wiadomości kurdyjskiej telewizji emigracyjnej, poświęcone w całości losom schwytanego przez Turków przywódcy Kurdyjskiej Partii Robotniczej (PKK) , Abdullaha Ocalana. Obok telewizora sztandary PKK z czerwonymi gwiazdami, mapa, na której zaznaczono granice wymarzonego Kurdystanu, zajmującego blisko połowę Turcji i fragmenty sąsiednich państw, oraz obwieszone kwiatami portrety trojga Kurdów, którzy zginęli podczas próby wdarcia się do i zraelskiego konsulatu w Berlinie. W sobotę zmarła czwarta ofiara.
Czy to siedziba PKK, której działalność jest w Niemczech zakazana? Mężczyźni nie odpowiadają -- jedni nie chcą, większość nie może, znają tylko kurdyjski i turecki. W yręcza ich Gönül, dwudziestokilkuletnia dziewczyna, która w przeciwieństwie do innych kobiet nie zajmuje się wyłącznie przygotowywaniem zupy i sawaru, potrawy zgotowanej pszenicy. -- To miejsce spotkań kurdyjskich emigrantów.
-- Askąd te sztandary? --...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta