Nie ma nieważnych konfliktów
STANY ZJEDNOCZONE
Bill Clinton o polityce zagranicznej USA
Nie ma nieważnych konfliktów
SYLWESTER WALCZAK
z nowego jorku
Tylko zaangażowanie w rozwiązywanie światowych problemów gwarantuje mieszkańcom USA pokój i prosperity -- przekonywał prezydent Bill Clinton w przemówieniu wygłoszonym w piątek w San Francisco.
Clinton mówił o najważniejszych wyzwaniach, jakie stoją przed amerykańską polityką zagraniczną na przełomie wieków. Należą do nich: zapewnienie pokoju na świecie; wspomożenie Chin i Rosji w ich dążeniu do dobrobytu i demokracji; walka zterroryzmem, przemytem narkotyków, proliferacją broni masowego rażenia i groźnymi dla ludzkości zmianami klimatycznymi; rozwój handlu i uporządkowanie światowego systemu finansowego oraz promowanie wolności i demokracji w krajach rozwijających się.
Było to pierwsze od dłuższego czasu tak obszerne wystąpienie Clintona poświęcone problemom międzynarodowym. Biały Dom, przez cały ubiegły rok zaangażowany w obronę prezydenta w związku ze skandalem z Moniką Lewinsky, odsuwał dyplomację na drugi plan. Tym bardziej, że nawet gdy Clinton poruszał sprawy związane z Kosowem, Irakiem, Chinami czy Rosją, zarzucano mu, że próbuje uciec od swych kłopotów w amerykańskim Kongresie, który prowadził postępowanie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta