Moje inne miasto
SPOENIONE RECENZJE
Moje inne miasto
"Nie, żaden tramwaj nie sprawia tyle radości, co pogotowie! Zostanę furmanem w pogotowiu! " Nie spełniło się marzenie z początku naszego wieku (jeszcze dwudziestego) . Chłopiec nie został woźnicą w pogotowiu, lecz lekarzem pogotowia. A dzięki swemu talentowi stał się także kronikarzem tegoż Pogotowia czyli Towarzystwa Doraźnej Pomocy Lekarskiej, założonego w Warszawie w roku 1897.
Tym lekarzem -- niedoszłym furmanem był Grzegorz Fedorowski, autor książki "Dziadek z placu Napoleona", której jedyne wydanie ukazało się w Czytelniku w 1957 roku i w okolicach tamtego roku przeczytałem ją po raz pierwszy. Nie była to ostatnia lektura tej pozycji. Do "Dziadka z placu Napoleona" powracałem kilkanaście razy i to bynajmniej nie z fascynacji dla Pogotowia Ratunkowego, za tamtych czasów pomykającego już rączymi warszawami i takimiż nysami. Książka Grzegorza Fedorowskiego zafascynowała mnie plastycznością opisu miasta. Mojego miasta, Warszawy.
Nazwy z Atlantydy
Owszem, ciekawie było zapoznać się ze szczegółami gier toczonych z caratem, gdy to np. dla ominięcia obowiązku używania języka...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta