Zmagania z upiorem
Frederick Forsyth o swojej nowej powieści "Upiór Manhattanu": Nigdy nie zabrałbym się do pisania książki wyłącznie dla pieniędzy, wiedząc z góry, że będzie to śmieć
Zmagania z upiorem
MICHAŁ SADOWSKI
Frederick Forsyth mieszkał kiedyś w Londynie. Jedenaście lat temu kupił starą farmę East End Green z 80 hektarami ziemi w hrabstwie Hertfordshire. Już tutaj w przestronnym domu z czerwonej cegły pełnym kosztownych staroci, obrazów i rzeźb, które namiętnie kolekcjonuje - w otoczeniu całej menażerii zwierzaków - powstały m.in. "Pięść Boga" i "Ikona", a także jego najnowsza powieść "Upiór Manhattanu" (The Phantom of Manhattan). W domu znakomitego pisarza nie widać nigdzie śladu komputera. W pokoju, gdzie pracuje, na wielkim drewnianym biurku stoi zwykła elektryczna maszyna do pisania. Nasza rozmowa toczy się przy dwóch "świadkach" - jack russelach. Na kolanach pisarza drzemie 11-letni Spike, który od czasu do czasu pochrapuje z zadowoleniem. A suczka Pixi kręci się cały czas w pobliżu, gotowa w każdej chwili zamienić się miejscami ze Spikiem.
EWA TURSKA: Aż trudno nie zacząć naszego wywiadu od wzmianki o pana wiernych czworonogach.
FREDERICK FORSYTH: Spike ma już 11 lat, dostałem go, kiedy był wielkości mojej pięści....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta