Pod figowym listkiem
Pod figowym listkiem
FOT. MICHAŁ SADOWSKI
Profesor archeologii i historii sztuki, dyrektor Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w historii sztuki starożytnej, głównie rzeźbie rzymskiej i tradycji antyku. Prowadził wykopaliska, między innymi w Szwajcarii i w Niemczech. Jest autorem i współautorem serii publikacji dotyczących rzeźb antycznych w polskich zbiorach.
Czy ludzie starożytni byli ekshibicjonistami, czy to raczej my jesteśmy pruderyjni? Oni tworzyli rzeźby nagich ciał, my doczepiamy im listki figowe.
- Nie my, tylko ludzie XIX wieku i epok wcześniejszych. Kiedy rzeźby trafiały do muzeów, "niewygodne części" męskich rzeźb zakrywano listkami. Gipsowymi, metalowymi, nawet złoconymi. Teraz je zdejmujemy.
Pan te listki zrywa?
- Konserwatorzy. Wszędzie na świecie, nawet w Watykanie. W muzeach papieskich słynne Torso Belwederskie już parę lat temu straciło listek. Niestety, często pod spodem niewiele można znaleźć. Zwykle listek był rozmiarów niewielkich, a wszystko to, co się pod nim nie zmieściło, obtłukiwano. Dla przyzwoitości.
Mówi pan ze zgrozą. Dla nauki to taka wielka strata?
- Dolna część męskiego brzucha pozwala nam dokładnie ustalić, kiedy powstało dzieło sztuki. Bo do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta