Emocje ludzi, spokój sądu
Uniewinnienie oskarżonej o zabójstwo w sklepie
Emocje ludzi, spokój sądu
Komentarz: Zbrodnia bez kary
Na zdjęciu oskarżona Beata K., obok mecenas Stanisław Cybulski.
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił Beatę K., oskarżoną o głośne zabójstwo w sklepie przy Nowym Świecie w centrum stolicy. - Nie dające się usunąć wątpliwości trzeba rozstrzygać na korzyść oskarżonej - uzasadnił. Prokuratura domagała się dożywocia.
Ogłoszenie wyroku przyciągnęło tłumy. Największa z sal warszawskiego sądu pękała w szwach. Wypełniła ją szczelnie rodzina pokrzywdzonych, dziennikarze i zwykli ludzie, zwabieni emocjami towarzyszącymi tej sprawie. Punktualnie o godz. 12 publiczność zamarła. Sędzia Wojciech Małek, przewodniczący składu orzekającego, rozpoczął odczytywanie sentencji wyroku. Po wypowiedzeniu przez niego słowa: uniewinniam, sala zareagowała krzykami. - Hańba, hańba! - wołał Hubert Jaźwiński, brat zamordowanego, wybiegając z sali. - Mordercy, zgroza, nie warto kierować spraw do sądu! - wtórowała rodzina. Jedynie Anna Jaźwińska, żona zabitego, również postrzelona w sklepie, zachowywała się spokojnie. Siedziała z wzrokiem utkwionym w dal, jakby nie mogła zrozumieć tego, co przed chwilą usłyszała. Z naprzeciwka krzyczała do niej przez łzy oskarżona. - Przez ciebie siedziałam tyle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta