Naleśniki Chmurki; Białe, czerwone, czarne
Naleśniki Chmurki
FOT. (C) PAT
Psów miałam kilka. Jeden z nich ma na swym koncie wyczyn, jakiego każdy mógłby pozazdrościć. Robiłam kiedyś kotlety cielęce. Leżały
przygotowane, czekając na smażenie. Sześć sztuk. Zadzwonił telefon. Wyszłam z kuchni, żeby go odebrać. Ale zapomniałam, że w mojej
kuchni nie ma drzwi. Gdy po chwili wróciłam, kotletów nie było.
A pies tylko się oblizywał. Oczywiście nie winię psa, lecz telefon. Ile razy gotuję mleko,
zawsze dzwoni. I wtedy wiem, że mleko na pewno wykipi.
Do smażenia naleśników potrzebne jest "oko" i wprawa. Patelnia - o grubym dnie, absolutnie nie nowa, lecz używana od lat, "wysmażona". Moja babcia smarowała patelnię słoninką. Ja robię to inaczej. Z papieru toaletowego dobrej jakości ugniatam kulę, maczam ją w oleju i smaruję patelnię, mocno najpierw rozgrzaną.
Do nalewania ciasta dobrze jest używać czerpaczka lub chochelki, które posłużą jednocześnie jako miarka. Chodzi o to, by za każdym razem nalewać odpowiednią, zawsze taką samą ilość ciasta. Nie może go być za dużo, gdyż naleśnik będzie za gruby. Ale też nie może być przezroczysty jak bibuła. Tu wszystko robi się "na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta