Do robotników i rzemieślników
To, co widać, i to, czego nie widać
Do robotników i rzemieślników
Fryderyk Bastiat
Zostałem zaatakowany przez kilka gazet, czy zechcecie przeczytać moją obronę? Nie jestem podejrzliwy i kiedy ktoś wypowiada jakieś zdanie, uważam, że wierzy w to, co mówi. A jednak, czytając ponownie gazety mnie atakujące, znajduję dowody stanu przeciwnego.
O co chodzi? O ustalenie, co jest dla w as korzystniejsze: wolny handel czy protekcjonizm. Ja wierzę, że wolny handel, oni przeciwnie, na każdej stronie ciąży obowiązek dowiedzenia swoich racji. Czy trzeba insynuować, że jesteśmy agentami Anglii, rzecznikami interesów południa Francji czy rządu? Łatwo możemy odpierać te zarzuty w podobny sposób. Mówią, że jesteśmy angielskimi agentami, bo niektórzy z nas użyli słów "meeting" i "freetrader"! Czyż oni nie mówią "drawback" i "budget"? Powiada się, iż naśladujemy Cobdena* i angielską demokrację! Oni, czy nie są parodią Bentincka** i brytyjskiej arystokracji? Oskarżani jesteśmy o pożyczanie od perfidnego Albionu idei w olnego handlu! Czy oni nie pożyczają języka protekcjonizmu? Przedstawia się nas jako rzeczników Bordeaux i południa! Oni zaś służą chciwości Lille i północy***. Zarzuca się nam wspomaganie sekretnych zamiarów ministerstwa usiłującego odciągnąć publiczną...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta