Wszyscy o wszystkim wiedzieli
Aleksander Gurjanow z moskiewskiego Stowarzyszenia Memoriał: Bez odkrycia prawdy katyńskiej wszystko w Rosji wyglądałoby inaczej
Wszyscy o wszystkim wiedzieli
FOT. (C) EAST NEWS
JAN STRĘKOWSKI: Natalia Lebiediewa w książce "Katyń. Zbrodnia przeciwko ludzkości" wspomina, jak podczas pisania pracy o Norymberdze promotor wyperswadował jej mówienie o Katyniu jako zbrodni niemieckiej. Czyli byli Rosjanie, którzy wiedzieli, że to jest kłamstwo?
ALEKSANDER GURJANOW: Jednego znam. To Aleksiej Pamiatnych, astronom. Pracowałem w Instytucie Fizyki Atmosfery, a on w Instytucie Astronomii. W 1988 r. miał tam odczyt o Katyniu. Pamiatnych, w związku ze sprawami zawodowymi, jeździł często do Polski i tam dowiedział się, co się naprawdę w Katyniu wydarzyło. Jeszcze w okolicach lat 1982-83 wsiadł na rower i pojechali z synem do Smoleńska i Katynia, 400 km. Od tego zaczęło się jego zainteresowanie zbrodnią katyńską. Pierwsza publikacja w prasie radzieckiej, w "Moskowskich Nowostiach", na temat Katynia, podająca w wątpliwość wersję urzędową, była jego autorstwa. To się nazywało "Potwierdzić albo zdementować". Postulat był taki, że trzeba jasno powiedzieć "tak" albo "nie", choć było oczywiste, z jakich pozycji to jest pisane. To był postulat skierowany do władz, żeby się wypowiedziały i albo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta