Odys z Łopusznej
Być może tajemnicza siła oddziaływania słowa Józefa Tischnera wynikała z tajemnicy samotniczych poszukiwań intelektualnych.
Odys z Łopusznej
FOT. (C) AGENCJA GAZETA/WOJCIECH DRUSZCZ
ABP JÓZEF ŻYCIŃSKI
Wiadomość o śmierci ks. Tischnera dotarła do mnie, gdy wracałem do Lublina z konferencji w Warszawie. W kilka minut po jej otrzymaniu rozdzwonili się dziennikarze, którzy zlokalizowali mnie na trasie. Jako pierwsza zatelefonowała dziennikarka IAR. Nie mogła mówić, bo łamał się jej głos, przechodząc w szloch. Sam odpowiadałem więc na domyślne pytania, których nie była w stanie wykrztusić. Odpowiadając, myślałem ze wzruszeniem o tej mocnej, uczuciowej reakcji środowisk, które przecież tak często przekazują informacje o śmierci, że można by łatwo zrozumieć ich rutynowe zobojętnienie na kolejną śmierć.
W tej reakcji widzę jednak znamienny wyraz zachowania tych kręgów, które Józef Tischner przez swą refleksję filozoficzną prowadził w stronę życiowej Itaki - świata wartości, sensu, harmonii zasad moralnych, pięknego życia. Dzięki jego wykładom i publikacjom ci, którzy nie obawiali się trudnej sztuki myślenia, potrafili w każdych warunkach odkrywać niewidzialny świat wartości duchowych, zaś w swoich życiowych dylematach odnajdywać ślady wielkich pytań filozofii. Przez...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta