Protest i przestroga
Protest i przestroga
Brytyjczycy są mniej cierpliwi niż Polacy jeśli, chodzi o ceny benzyny. Po kolejnej podwyżce, spowodowanej wysokimi notowaniami ropy naftowej, wczoraj wielkonakładowe gazety londyńskie na pierwszych stronach domagały się obniżki akcyzy na paliwa. "Zmniejsz je Brown!" apelowały w imieniu swych czytelników londyńskie media. Ministerstwo finansów tłumaczyło się tak samo jak wszystkie inne: że nie ma wpływu na światowe ceny ropy naftowej. Ale tak jak wszystkie inne korzysta z każdej możliwości obciążenia paliw dodatkową akcyzą, bo jest łatwo ściągalna. Podobnie jest w Polsce. Ropa - ropą, monopoliści - monopolistami, a budżet - budżetem. Trzeba będzie teraz bacznie obserwować, z jakich środków ministerstwo pokryje wydatki i czy znów nie z kieszeni kierowców. D.W.