Krzaklewski na cenzurowanym
Unia będzie bacznie śledzić program i obietnice kandydata AWS
Krzaklewski na cenzurowanym
Bez pustych obietnic, rozdawnictwa państwowych pieniędzy i populizmu - taką kampanię prezydencką Mariana Krzaklewskiego chcieliby widzieć unici. Nie kryją jednak obaw. Akcja zapewnia, że czczych obietnic nie będzie. Stawką może być ewentualne poparcie Krzaklewskiego przez Unię Wolności w drugiej turze wyborów.
Gdy zaczęto mówić o Marianie Krzaklewskim jako o kandydacie AWS na premiera, unici postawili warunek: albo premier, albo kandydat na prezydenta. Argumentowali, że jako premier będzie składał populistyczne obietnice, na które państwa nie stać. Czy dziś, gdy Krzaklewski premierem nie jest, a Unia nie bierze już odpowiedzialności za rządzenie, nadal istnieje taka obawa ze strony unitów?
Niepokojące znaki
Kilka wydarzeń ostatnich dni zaniepokoiło Unię. Kandydat na prezydenta Marian Krzaklewski powiedział, że jeszcze w tym roku wprowadzone zostaną wszystkie wolne soboty, a od przyszłego roku - czterdziestogodzinny tydzień pracy. Później premier poprosił marszałka o skreślenie z porządku ostatnich obrad Sejmu punktu dotyczącego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta