Michelle Pfeiffer
Michelle Pfeiffer
(C) SIPA PRESS
Królowa dramatu
Ciągle pamięta, jak kasowała karty parkingowe i w supermarkecie Vons pakowała ludziom zakupy do toreb.
- Kiedy to robiłam, marzyłam tylko o tym, żeby zostać kontrolerką. Kiedy zostałam kontrolerką, myślałam o awansie na kierownika jakiegoś sklepowego działu - mówi otwarcie Michelle Pfeiffer i zaraz dodaje - Ale to było milion lat świetlnych temu...
Ten supermarket stał w małej miejscowości El Toro w Orange County w Kalifornii. Tam urodziła się 29 kwietnia 1957 roku. W bardzo prostej rodzinie. Miała czworo rodzeństwa - brata i trzy siostry. Ojciec instalował systemy ogrzewcze i klimatyzacyjne, matka była gospodynią domową.
- Mama prowadziła dom i wychowywała czworo dzieci - powiedziała po latach Michelle. - Ale czy była szczęśliwa? Mnie zawsze powtarzała, żebym późno wyszła za mąż, a przedtem zdobyła zawód. I niezależność. Powtarzała mi, że kobieta powinna mieć własnych pięć groszy.
Michelle nie była łatwym dzieckiem.
- Ciągle byłam zbuntowana i uparta - mówi. - Nieustannie wszystkim się odszczekiwałam. Pilnowałam tylko, żeby w pobliżu nie było ojca. A mama nazywała mnie "królową dramatu".
Nauka jej specjalnie nie interesowała. Przyznaje, że nie przeczytała żadnej szkolnej lektury. W ogóle...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta