Za blisko strajku
Czy w kieleckim Miejskim Zakładzie Komunikacji będzie strajk? Zapewne tak - odpowiadają pracownicy. Wczoraj związkowcy złożyli w Urzędzie Miasta pismo, w którym zdecydowanie domagają się odwołania dyrektora MZK Zbigniewa Czekaja. Mimo rozmów i doprowadzenia do zakończenia sporu zbiorowego dyrekcji ze związkowcami konflikt istnieje nadal.
Dyrektor Czekaj przekazał Zarządowi Miasta projekt nowego statutu, co zdaniem związkowców jest nie do przyjęcia, gdyż nie zostało to z nimi uzgodnione. Tym samym dyrektor złamał porozumienie. Związkowcy twierdzą, że w referendum większość załogi opowiedziała się przeciwko dyrektorowi. W strajku ostrzegawczym brało udział ponad 80 proc. pracowników. Załoga jest więc zdeterminowana i może wybuchnąć strajk generalny. Związkowcy domagają się rozmów, w których w radiu lub telewizji wezmą udział wszystkie strony.
Wanda Wójcik