To tylko myszy
ZDJĘCIE MICHAŁ SADOWSKI
Z profesor Dorotą Simonides, szefową katedry folklorystyki Uniwersytetu Opolskiego, nie tylko o Masztalskich rozmawia PAWEŁ TOMCZYK
Ponoć pamiętna wielka powódź, która przepłynęła również przez pani mieszkanie w Opolu, zabrała wszystkie książki z biblioteki, zostawiając jedynie bajkiÉ
- To prawda.
A czy można to jakoś racjonalnie wytłumaczyć?
- Chyba można. To była cała złota seria "Bajki świata" w języku niemieckim. Książki stały mocno ściśnięte od ściany do ściany. Rzadko do nich zaglądałam. Konstrukcja półek runęła, ale książki tak napęczniały wodą, że pozostały wbite między ściany. Trzeba je było wyrąbywać siekierą, uratowały się, ale i tak musiałam je wyrzucić. Grzyb się wdał.
Czyli jednak w końcu wylądowały na śmietnikuÉ Czy dzisiaj, wobec informacyjnego zalewu, tysięcy efektownych horrorów, filmów sensacyjnych i fantastycznych, gier komputerowych, miejsce starych poczciwych bajek i ludowych podań nie jest właśnie tam?
- Ależ skąd, przeciwnie... Zaręczam, że wciąż powstają podania ludowe, a te istniejące od wieków, pochodzące na przykład ze średniowiecznego "Gesta romanorum", również mają się całkiem dobrze. To było specjalne wydawnictwo: zbiór gotowych opowiadań z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta