Śmiertelne burze
Wichury i burze, które w czwartek wieczorem i w nocy z czwartku na piątek przeszły nad Warmią i Mazurami zabiły jedną osobę, jedna zaginęła, a kilka zostało rannych. Do największej tragedii doszło na jeziorze Dobskim w powiecie giżyckim, gdzie burza i wichura spowodowały szkwał, ktory przewrócił kilkanaście jachtów. Utonął mieszkaniec Warszawy, drugi mężczyzna z załogi tego samego jachtu, uznany został za zaginionego, w piątek płetwonurkowie przystąpili do poszukiwań.
Ratownicy WOPR przyholowali do brzegu wywrócony do góry dnem jacht, w którym uwięziona była matka z dwójką dzieci. Kobieta była w takim szoku, że nie pozwoliła ratownikom wyciągnąć siebie i dzieci na jeziorze. Można to było zrobić dopiero na brzegu.
I.T.