Nikłe szanse na ratunek
Załoga "Kurska" nie daje znaków życia
Nikłe szanse na ratunek
- Jak zatonął "Kursk"
- Polscy eksperci sceptyczni Na Wschodzie bez zmian
Załoga "Kurska" w maju - zdjęcie pokazane przez rosyjską telewizję NTV
FOT. (C) EPA
Sześć dni po katastrofie pozostała już tylko nadzieja, że na atomowym okręcie podwodnym "Kursk", zatopionym na głębokości 108 metrów, są jeszcze żywi ludzie. Wczoraj rosyjskie media poinformowały, że marynarze ponownie zaczęli walić łomami i młotami w metalowe części kadłuba, aby przypomnieć o swoim istnieniu. W czwartek po południu jednak, w centrum prasowym dowództwa Floty Północnej kategorycznie zdementowano te doniesienia. - Wszelkie informacje o rzekomym nawiązaniu kontaktu akustycznego z załogą są nieprawdziwe - stwierdzono. Cisza trwa już drugą dobę.
Być może niedługo okaże się, że prawdę znali tylko Amerykanie. Z informacji ich służb specjalnych prowadzących nasłuch w rejonie rosyjskich ćwiczeń na Morzu Barentsa wynikało, iż po zarejestrowanym głuchym wybuchu na pokładzie okrętu załoga przestała dawać znaki życia. Rzecznik Pentagonu Craig Quigley zwrócił uwagę, że informacje o nawiązaniu kontaktu z marynarzami pochodzą wyłącznie od Rosjan. - My nie odnotowaliśmy żadnej formy kontaktu - podkreślił Quigley.
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta