Dwa pokolenia do demokracji
Dwa pokolenia do demokracji
Rz: Jak ocenia pani ostatnie wydarzenia wokół Czeskiej Telewizji?
Myślę, że konflikt w Czeskiej Telewizji dobrze ukazuje sprzeczności tkwiące w naszym społeczeństwie. Politycy przekroczyli miarę pewnej wytrzymałości, a to wygnało ludzi na ulice. Obawiam się, że konsekwencje tej telewizyjnej wojny będą poważniejsze, niż sądzimy. Pracownicy telewizji mają w swoich rękach silną broń - ekran. Niedorzeczne oskarżenia, którymi politycy obrzucili strajkujących, wielu ludziom otworzyły oczy. Ich spojrzenie na naszą reprezentację polityczną już nigdy nie będzie takie jak przed telewizyjną rewoltą. A jest to w zasadzie dobra wiadomość, bo oznacza, że społeczeństwo czeskie staje się coraz bardziej wyemancypowane.
Czechy mają za sobą jedenaście lat transformacji. Perspektywy ekonomiczne nie są złe, sytuacja polityczna jest trochę zachwiana. Pokonaliście już wiele przeszkód, a jakie są przed wami?
Zrobiliśmy tyle, ile mogliśmy i potrafiliśmy. Problem tkwił nie w komunizmie, ale w nas. Jako społeczeństwo przywykliśmy do rzeczy, które świat cywilizowany dawno ma za sobą. Przyzwyczailiśmy się patrzeć na naszą rzeczywistość jak na coś, czego nie można zmienić, bo tam na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta