Po co ta robota
Po co ta robota
Od wtorku komisje sejmowe pracują nad przyszłorocznym budżetem. Eksperci chwalą jego profesjonalne przygotowanie, a le mówią jednocześnie, że inflację w 1995 roku oszacowano zbyt nisko. Opinie członków Komisji Budżetowej są zróżnicowane, choć zgodni są na ogół w jednej sprawie -- projektu tego budżetu nie da się w istotny sposób zmienić.
Rozpoczęta dyskusją w ostatni piątek na posiedzeniu plenarnym Sejmu obróbka budżetu w parlamencie musi się skończyć do 4 lutego. Sejmowa Komisja Budżetowa, której praca decyduje o ostatecznej opinii posłów o budżecie (tak było zawsze do tej pory od roku 1990) zaplanowała 17 posiedzeń, co oznacza sto kilkadziesiąt godzin pracy nad liczącym ponad 700 stron materiałem. Czy cały ten wysiłek kilkudziesięciu osób (posłowie, członkowie rządu, eksperci) ma w ogóle sens? Nie licząc tego, że nad poszczególnymi częściami budżetu będą pracować też posłowie z innych komisji.
Pytanie pozornie tylko jest prowokacyjne do granic absurdu. Wiesława Ziółkowska, przewodnicząca Komisji Budżetowej, oceniając projekt...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta