Wieczne odpoczywanie na prywatnym cmentarzu
Wieczne odpoczywanie na prywatnym cmentarzu
Rozmowa z Janem Krzysztofem Szczucińskim, prezesem Stołecznego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Pogrzebowych
Śmierć jest towarem rynkowym. Za zawiadomienie o zgonie niektóre firmy pogrzebowe płacą swym informatorom w szpitalach i prosektoriach, pogotowiu i na policji przeszło 3 mln zł. Do znękanej rodziny dobija się często kilku chętnych do wykonania ostatniej posługi, bo za tę samą informację inkasuje się z kilku źródeł. Czy o byczajów pochówkowych naprawdę nie uda się ucywilizować, by na bólu najbliższych przestali bezwzględnie żerować brutalni wydrwigrosze?
Jedynie pewne na tym świecie jest to, że kiedyś z niego zejdziemy. I nie należy się oburzać, że świadczenie związanych z tym smutnym faktem usług ma też przyziemny, rynkowy wymiar. Sacrum dzieje się w świątyni, a zbicie trumny, przewiezienie ciała czy wymurowanie grobu to sprawy całkiem, można rzec dosłownie, przyziemne. Sądzę, że problem zachowania podczas tego wydarzenia stosownego taktu i powagi nie polega, wbrew pozorom, na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta