Felietony
- Z boku: Stefan Bratkowski
- Klub oldboyów: Robert Jarocki
- Krótka pamięć: Maciej Rosalak
- Czytelnia: Robert Pucek
- Zrozumieć: Jerzy Trammer Z BOKU
Lawina
STEFAN BRATKOWSKI
Proszę o nieco melancholii: bywało już głupiej, a tu i tak sytuacja daleka jest od wyczerpania swych możliwości. "Samodurstwo", jak się to z ruska określało, kiedy ruszy jego lawina, upowszechnia się samo, samo się napędza, pęcznieje, rozdyma i czasem rośnie do wymiarów infernalnych. Gorączka tzw. baniek mydlanych mórz południowych trwała na giełdzie londyńskiej XVIII wieku nie kilka miesięcy, lecz całe lata; bzdura olbrzymiała - aż pękło wszystko i Anglia raz na zawsze nauczyła się zdrowego rozsądku w interesach (nie z protestantyzmu). Żeby w XX w. usunąć inne szaleństwo głupoty, hitleryzm, trzeba było wojny światowej i milionów ofiar. Nie wyolbrzymiajmy więc naszego samodurstwa; samo się wyolbrzymi.
Tak, to samo puchnie. Jak gdyby nigdy nic, uchwala się podatki, sięgając do kieszeni obywateli - nie rozpoznawszy budżetu i rzeczywistej struktury wydatków państwa, tych miliardów "nawisu" strukturalnego, na tabuny wiceministrów, gabinety polityczne, spółki węglowe oraz agendy poza budżetem. I nikt nie mówi - może i nikt nie wie? - że najgorsze w skarbowości to
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta