Narodziny dynastii
Elity nie tworzy przypadek. Wyrasta z dobrych nazwisk i "starych" pieniędzy. Synowie George'a Busha posiadają i jedno, i drugie
Narodziny dynastii
Tadeusz Wójciak z Buffalo
Rodziny Rooseveltów, Rockefellerów, Taftów i Kennedych. Demokracja amerykańska, zbudowana na zaprzeczeniu dynastii królewskiej, nie potępia dynastii rodzinnych. Dzieje wielkich rodów amerykańskich pokazują, jak rodzi się elita polityczna kraju. Lista nie jest zamknięta. Ostatnio do wykazu rodów dołącza dynastia Bushów, która odżyła tej jesieni, w ogniu walki wyborczej.
Historii wielkiej rodziny nie kończy noc listopadowa 1992 roku, kiedy to prezydent George Bush, z lekko zawiedzionym wyrazem twarzy, lecz z ogólnoamerykańskim uśmiechem na ustach, oświadczył reporterom: "Właśnie zadzwoniłem do gubernatora Clintona w Little Rock i złożyłem mu gratulacje". Otoczony najbliższymi członkami rodziny, kończył swą polityczną karierę. Lecz tej przegranej nocy wyborczej byli z nim dwaj synowie, gotowi podjąć przerwany bieg.
Rodowa inwestycja
Już wtedy znajdowali się w znakomitym punkcie startu. Twarzy starszego syna, George'a W. Busha, zwanego George'em. W. , oraz młodszego Johna Ellisa Busha, który dał się wszystkim poznać jako Jeb Bush, A meryka nie zapomniała z licznych okazji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta