Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Na granicy wschodu i zachodu

12 kwietnia 2002 | Moje Podróże | RZ
źródło: Nieznane
źródło: Nieznane

Mielnik Podobno słychać dzwony starej cerkwi, która zapadła się pod ziemię. Mówią o niej dziś, że "cała ze złota była".

Na granicy wschodu i zachodu

U stóp wzgórza wznoszą się opuszczone ruiny kościoła zamkowego z końca XVI w.

RAFAŁ ZUBKOWICZ

Tekst i zdjęcie

Przed laty drogą, którą wjeżdżam do Mielnika, można było dojechać do Wołczyna, miejsca pochówku ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta. Dziś mogę nią dotrzeć najwyżej do Niemirowa. Dalej droga kończy się na pasie granicznym. Dlatego przez Mielnik przejechać się nie da. Można tu tylko przyjechać.

Rok 2001 to była dla Mielnika data szczególna. Przed pięciuset laty podpisano akt unii mielnickiej, jedno z kilku porozumień, jakie Rzeczpospolita zawierała z Wielkim Księstwem Litewskim. Choć nie wszystkie jej postanowienia weszły w życie, nie pozostała bez wpływu na samo miasteczko. Zyskało ono na znaczeniu i sławie. W tym samym roku otrzymało z rąk przebywającego w nim pretendenta do korony Aleksandra Jagiellończyka magdeburskie prawa miejskie. Nie przypadkiem wybrano wówczas mielnicki gród. Krzyżowały się tu dwa ważne szlaki: droga lądowa z Krakowa do Wilna i wodna łącząca...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 2593

Spis treści
Zamów abonament