Argentyna: otwarcie albo zamknięcie
Argentyna: otwarcie albo zamknięcie
Mam do spełnienia ważną misję polityczną - powiedział Eduardo Amadeo, gdy mianowano go ambasadorem Argentyny w Waszyngtonie. - Muszę wyjaśnić im naszą transformację.
Jednak dyplomatyczne wyjaśnienia nie są tym, czego potrzebuje Argentyna. Nie musi tracić tych niewielu pieniędzy, jakimi dysponuje, na dyplomację wątpliwej wartości i to wówczas, gdy w kraju nie ma agencji, która pomagałaby argentyńskim przedsiębiorcom sprzedawać towary za granicą. A suma, jaką Argentyna wydaje na utrzymanie swoich dyplomatów, odpowiada wydatkom maleńkiej Irlandii na Agencję Promocji Eksportu, czyli na instytucję, o której powołanie Argentyna nigdy się nie zatroszczyła.
Zamiast rozmawiać z kolegami dyplomatami, ambasador Argentyny w USA powinien prowadzić rozmowy w amerykańskich supermarketach, przekonując ich menedżerów do kupowana argentyńskich wyrobów i organizując im spotkania z drobnymi przedsiębiorcami z kraju. Nie powinien dublować działalności, jaką są w stanie prowadzić prezydent Argentyny i jej minister spraw...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta